CZEŚĆ! Tu Anita,
kreatorka “Media i my” - bloga i warsztatów, gdzie pomagam dzieciom i dorosłym świadomie i odpowiedzialnie korzystać z mediów. Jestem magistrem edukacji medialnej i dziennikarstwa z przygotowaniem pedagogicznym, wieloletnim doświadczeniem pracy w mediach internetowych, a także w szkołach i przedszkolach, certyfikowaną specjalistką profilaktyki uzależnień behawioralnych, prywatnie (i przede wszystkim) mamą trójki małych dzieci.
MOJĄ OFERTĘ EDUKACYJNĄ
I skontaktuj się ze mną w celu ustalenia terminu warsztatów lub indywidualnej sesji edukacyjnej albo zapytaj o szczegóły współpracy.

JAK MOGĘ CI POMÓC?

  • 1
    WARSZTATY
    Nie "pakuję" informacji do głów, raczej inspiruję zabawą: nieważne czy warsztaty są dla przedszkolaków, uczniów, dla nauczycieli, rodziców czy seniorów. Wiem, że motorem do owocnej nauki jest pobudzenie wartości.
    Chcę wiedzieć więcej
  • 2
    INDYWIDUALNA SESJA EDUKACYJNA
    Skorzystaj z pomocy na miarę Twoich potrzeb. Potrzebujesz "korków" z edukacji medialnej dla siebie? A może chcesz zaangażować w wychowanie do mediów swoją rodzinę?
    Chcę poznać szczegóły
  • 3
    WSPÓŁPRACA
    Pragnę wspierać wszelkie inicjatywy związane z krzewieniem edukacji medialnej w Polsce. Biorę udział w konferencjach, wywiadach, piszę artykuły, relacje czy recenzje. Organizujesz wydarzenie? Masz pomysł na współpracę? Skontaktuj się ze mną!
    Chcę wiedzieć więcej

EDUKACJA MEDIALNA NA BLOGU

Najnowsze na blogu

"Brzdąc w sieci", czyli najpierw smoczek, potem smartfon

Przedstawiam Wam taki mój "abstrakt" badań Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom "Brzdąc w sieci – zjawisko korzystania z urządzeń mobilnych przez dzieci w wieku 0-6 lat" i "Brzdąc w sieci 2.0". Krócej, zwięźlej, samo mięcho. Widzę jak ważnych strun dotknęło to badanie i myślę, że każdy współczesny rodzic czy nauczyciel powinien zapoznać się z jego treścią, wyciągając dla siebie odpowiednie wnioski.

Smartfon zamiast smoczka, Anita Klebanowska

Ekrany - środowisko rozwoju dzieci XXI wieku?

Badanie wykazało, że nieco ponad połowa dzieci w wieku od 0 do 6 lat (54%) korzysta z urządzeń mobilnych tj. smartfon, tablet czy laptop. Im starsze dzieci, tym większy jest odsetek korzystających: 3/4 dzieci w wieku od 4 do do 6 lat. Średni wiek inicjacji używania urządzeń mobilnych to 2 lata i 2 miesiące. W każdej grupie wiekowej są dzieci, które rozpoczęły używanie urządzeń mobilnych już w pierwszym miesiącu życia (!). Badania CBOS z 2020 roku wskazują, że 11,7% dzieci w wieku do 11. miesiąca korzysta z urządzeń ekranowych, natomiast w wieku od 12. do 23 miesiąca jest to już 36,3%.

Nie ma zależności pomiędzy wielkością miejscowości zamieszkania, poziomem zarobków, wykształcenia a korzystaniem z urządzeń mobilnych. 85% rodziców daje dzieciom urządzenia mobilne, kiedy nie mają energii na zajęcie się dzieckiem, ponad 90% kiedy potrzebują zająć się czynnościami domowymi, nieco ponad 85%, kiedy potrzebują chwili dla siebie i niemal 75% kiedy nie ma pomysłu co można robić innego razem z dzieckiem. Niemal 2/3 rodziców daje dziecku urządzenie mobilne jako nagrodę, tyle samo wtedy, gdy dzieci płaczą lub marudzą. Nieco ponad 80% rodziców daje dzieciom urządzenia mobilne, kiedy dzieci się nudzą. Najmłodsze dzieci korzystają z nich głównie podczas posiłków i toalety, natomiast starsze podczas podróży.

Wyniki badań wielokrotnie pokazały, że wykorzystywanie aplikacji edukacyjnych przez dzieci w wieku przedszkolnym może mieć pozytywne znaczenie dla rozwoju ich umiejętności czytania, liczenia i rozwiązywania problemów, ale wtedy kiedy jest wspierane przez rodziców czy opiekunów. Natomiast wyniki badań dotyczące ilości czasu ze smartfonem czy tabletem sugerują, że nadmierne korzystanie wiąże się z opóźnionym rozwojem języka u małych dzieci. Badacze podkreślają, że 

to nie samo korzystanie lub niekorzystanie ma znaczenie dla rozwoju dziecka, lecz jakość treści z których dzieci korzystają (edukacyjne vs inne) i kontekst korzystania (w towarzystwie opiekuna vs w samotności).

Tymczasem dzieci w Polsce najczęściej oglądają filmiki i klipy wideo (najpopularniejszy jest YouTube), nieco rzadziej grają w gry, najrzadziej korzystają z programów i aplikacji edukacyjnych. Najczęściej korzystają z urządzeń cyfrowych w samotności i bardzo często tuż przed snem - 30 minut przed spaniem. Korzystają zazwyczaj ze smartfona lub laptopa rodzica i z ogólnodostępnego tabletu. Dzieci, które mają własne urządzenie (smartfona lub tablet) otrzymały je średnio około czwartego roku życia - smartfon po ukończeniu 4 roku życia, tablet nieco wcześniej, przed ukończeniem 4 lat (!). 

11% małych dzieci w Polsce ma WŁASNY smartfon a prawie 15% własnego tableta.




Badanie "Brzdąc w sieci 2.0" mierzyło pamięć dzieci korzystających i niekorzystających z urządzeń cyfrowych. Zadania były prezentowane na tablecie. Uzyskane wyniki nie różniły się pomiędzy dziećmi mającymi codzienny kontakt z ekranami mobilnymi a tymi, które ich nie używały - z jednej strony nie zauważono bezpośrednich negatywnych konsekwencji używania urządzeń cyfrowych dla zapamiętywania, ale z drugiej nie zauważono pozytywnych konsekwencji. Niesamowite, że dzieci, które nie korzystały z urządzeń cyfrowych, uzyskiwały w zadaniach na tablecie wyniki porównywalne z wynikami dzieci, które przecież znały interfejs. Zwrócono też uwagę, że korzystanie z urządzeń cyfrowych może wspierać szybkość reakcji dzieci, co nie przekłada się na wykonywanie różnych zadań poprawniej, wręcz przeciwnie.

Badania zespołu Lawrence w 2020 r. wskazały na występowanie związku pomiędzy ilością CZASU spędzanego przed ekranem i WIEKIEM inicjacji a SAMOKONTROLĄ. Korzystanie z urządzeń mobilnych przez dzieci w wieku od 0 do 6 lat zawsze budzi obawy badaczy, ponieważ jest to okres intensywnego rozwoju dziecka, w którym urządzenia mobilne mogą przyczyniać się do zaburzeń zdrowia somatycznego i psychicznego oraz potencjalnie wpływać na ryzyko rozwoju zachowań kompulsywnych w przyszłości. Niestety możliwe konsekwencje korzystania przez dzieci z urządzeń mobilnych w dalszym ciągu nie są powszechnie znane rodzicom i opiekunom.

6% rodziców deklaruje, że ich małe dzieci korzystają z urządzeń mobilnych całkowicie samodzielnie i bez nadzoru, tyle samo przyznaje, że mogą używać ich w dowolnym momencie, bez konkretnego celu i bez ograniczeń.


Najpierw smoczek, potem smartfon

Badanie "Brzdąc w sieci" jest próbą stanięcia w prawdzie o współczesnych rodzicach kilkulatków, o praktyce i okolicznościach korzystania z urządzeń mobilnych, odkrycia przyczyn i skutków ich używania.

Poniżej przytaczam kilka wypowiedzi rodziców, biorących udział w badaniu. Rodzice bardzo często mówią o silnej potrzebie dzieci, jaką jest dziś korzystanie z urządzeń mobilnych. Jeśli chodzi o zagrożenia, rodzice najczęściej wskazywali te dotyczące zdrowia psychicznego: nadpobudliwość, niepokój, przebodźcowanie, rozdrażnienie, gniew, napady agresji bądź autoagresji, histeria, problemy z koncentracją, problemy ze snem i z zasypianiem.

"O ten wzrok chodzi chyba najbardziej, o to niebieskie światło, problemy ze snem, chęć izolowania się dzieci, w nosie mają kolegów i koleżanki".

"Z racji mojego wykonywanego zawodu mogę powiedzieć, że im dłużej dzieci oglądają różnego rodzaju bajki, siedzą na laptopie, w telefonach, na tej całej elektronice, mają bardzo duże niepłynności mowy. Ponieważ to się sprowadza do tego, że rodzice często też tych małych dzieci z nimi nie rozmawiają, tylko wygodniej dać tablet, laptop czy puścić bajkę, niż z tym dzieckiem rozmawiać. I potem przychodzi taki rodzic do logopedy i mówi, że moje dziecko nic nie mówi. Nie mówi, bo faktycznie gdzieś tej komunikacji nie ma między rodzicem a dzieckiem, jest bardzo znikoma (...) to jest duży problem, z którym ja się na co dzień spotykam i spotykam się też z tymi kciukami, o których pan mówił, bo prowadzę też terapię ręki i właśnie jest problem z trzymaniem długopisu, nożyczek. Miałam takiego chłopca, który nie wiedział, jak trzymać nożyczki, musiałam go doprowadzić do ładu, żeby złapał kartkę i nożyczki. To są te paluchy do grania". 

"Nawet taki moment tej nudy jak zaraz wypełnią telefonem, to też nie jest dobre, bo musi być taki moment ponudzenia się, by pomyśleć co można innego zrobić, nawet kreatywnie (...) Nie mają pasji, nie uprawiają sportu dzieci, jakby nie wiedzą, co lubią. Jak spytasz się, co lubisz, to niektóre dzieci nie wiedzą".

"Nie można się zająć jakimiś pracami manualnymi, malowaniem, jakąś zabawą lalkami, tylko pierwszy wybór sięganie po tablet".

"Uczę starsze dzieci i wiem, że w klasie 7-8 są uzależnieni kompletnie, oni naprawdę sobie nie radzą bez telefonu. Zaczyna się w tym wieku 2,5-4 lata a potem nie ma sensu życie bez telefonu".

Problemem w używaniu np. YouTube'a jest kolejkowanie filmów i brak kontroli nad ich treścią. Dalsze filmiki mogą przedstawiać np. przemoc, wypadki, zachowania ryzykowne, uśmiercanie bohaterów lub treści, które mogą wywołać u dziecka strach:
"Mi się przypomniała taka sytuacja, T. miał może 3 lata jak oglądał jakiś filmik na YouTube, ja wiedziałam, że to jest dla dzieci, myślałam że to jest bezpieczne. Wpadł w pewnym momencie w taką histerię, że ja nie mogłam go opanować. Ryczał, ja w ogóle nie wiedziałam o co chodzi, na co on się natknął na tym YouTube. W końcu powiedział mi mniej więcej co tam było w tym filmiku i ja próbowałam do niego dotrzeć po tych ostatnio wyświetlanych, udało mi się ten filmik obejrzeć. Na tym filmiku było pokazane, jak jakaś dziewczynka bawi się ze swoim maleńkim braciszkiem czy siostrzyczką, to było niemowlę i tam było pokazane jak jakieś niewidzialne ręce tego niemowlaka trzymają, w pewnym momencie ten niemowlak zagląda do muszli klozetowej, do tej muszli wpadł i deska go przytrzasnęła". 

Czasami dzieci korzystają z urządzeń wspólnie z rodzicem, który ma bezpośredni nadzór, najczęściej jednak wyłącznie „w zasięgu” rodzica, np. w tym samym pomieszczeniu, co daje poczucie kontroli nad sytuacją (niekiedy złudne, jak w przytoczonej powyżej historii). Zdarza się jednak, że nie stosuje się żadnych reguł:
"Ja jestem takim człowiekiem, że dla mnie moje dzieci są najcenniejsze, jak bardzo proszą i płaczą, ja jestem za miękka, ja się łamię, ja się godzę. Nie potrafię patrzeć jak moje dziecko cierpi, płacze. Wiem, że to jest wymuszanie".

Warto zaznaczyć, że traktowanie urządzeń mobilnych jako nagrody lub jako regulatora emocji jest prostą drogą do rozwinięcia zaburzenia - smartfon kojarzy się z bezpieczeństwem, staje się pierwszym źródłem przyjemności.

Co do negatywnych konsekwencji związanych z używaniem przez małe dzieci urządzeń mobilnych: 
  • 7 na 10 rodziców przyznaje, że ich dzieci nie potrafią kontrolować czasu korzystania z urządzeń mobilnych,
  • niemal 6 na 10 przyznaje, że ich dzieci przekładają korzystanie z urządzeń mobilnych ponad inne aktywności, a także wykazują zachowania niepożądane, np. agresja, irytacja, histeria przy próbach ograniczenia urządzeń mobilnych,
  • 4 na 10 rodziców przyznaje, że ich dzieci przeżywają negatywne stany, np. niepokój, budzenie się w nocy, problemy z zasypianiem,
  • 7 na 20 rodziców zauważyło, że ich dzieci zamykają się w sobie przez używanie urządzeń mobilnych.
To nie ekrany kształtują tożsamość i rozwijają umiejętności społeczne, mimo to dzieci już od najmłodszych lat są online. 

Rodzicu!
Urządzenia mobilne to nie kolejne zabawki a fakt, że tak skutecznie angażują całą uwagę dzieci na długi czas nie powinno zachwycać, lecz budzić Twoją czujność. Jako rodzice i wychowawcy mamy obowiązek zadbać o bezpieczeństwo i zdrowie naszych dzieci. Niech badania "Brzdąc w sieci" stanowią inspirację do realnych działań, mających na celu budowanie zdrowej i odpowiedzialnej obecności najmłodszych w świecie online. Nadal nie wiesz jak? Już szykuję dla Ciebie kilka fajnych pomocy.