"Metody i narzędzia budowania społecznej odporności na dezinformację. Od fact-checkingu po edukację medialną" - nic dodać nic ująć
"Ludzie tak mało się wysilają, by znaleźć prawdę. Tak łatwo przyjmują poglądy, na które się po prostu natknęli" - ten cytat z "Wojny peloponeskiej" Tukidydesa, wprowadzający do "Metod i narzędzi...", mimo iż pochodzi z V wieku p.n.e. jakże jest aktualny w dobie mediów ekranowych!
Przesycone do granic media nas przytłaczają a my nie chcemy by nas męczyły, ale były dla nas odetchnieniem i rozrywką, stąd często (nawet świadomie!) rezygnujemy z nawyku weryfikacji otrzymywanych informacji. Jest to o tyle niebezpieczne, że w tym samym czasie media "eksperymentują z tworzeniem treści, by przyciągnąć uwagę, wywołać określone emocje czy zachowania, a przy okazji przetestować granice prawa, wolności słowa, dobrego smaku czy kultury" (str. 54).
Wszyscy korzystamy z Internetu w praktyce. Jesteśmy mistrzami scrollowania i korzystania z potrzebnych aplikacji, ale większość nie zna teorii o mediach, nie posiada wiedzy na temat wpływu treści, które codziennie konsumuje. Książka "Metody i narzędzia..." układa te kwestie. Ma tę cechę, za którą uwielbiam rzetelną edukację medialną - to konkretne informacje bez naukowego bełkotu, które dla przeciętnego użytkownika nowych mediów, znającego środowisko internetowe od strony praktycznej, układają się w niezbędną wiedzę i budują realną świadomość.
W książce znajdziecie m.in.:
- przykłady rozwoju nowych mediów, które stały się przyczyną rozrastania się dezinformacji;
- metody i powody stosowania dezinformacji i wszelkie jej rodzaje od fake newsów przez deepfake po fałszywy kontekst;
- objaśnienie zjawiska infodemii i towarzyszącego jej "natłoku informacyjnego";
- "rysopis" osób podatnych na dezinformację;
- strategie weryfikacji fake newsów;
- zestaw współcześnie niezbędnych kompetencji medialnych i informacyjnych.
"Metody i narzędzia budowania społecznej odporności na dezinformację. Od fact-checkingu po edukację medialną" autorstwa Małgorzaty Kowalskiej-Chrzanowskiej, Przemysława Krysińskiego i Natalii Pamuły
- to kompendium polecam przede wszystkim nauczycielom i edukatorom. Nie tylko tym, którzy planują przeprowadzić lekcję na temat bezpiecznego korzystania z internetowych źródeł informacji swoim uczniom. Wszyscy propagujący wiedzę powinni sami skorzystać z tych wskazówek, by maksymalnie zmniejszyć zjawisko nieświadomego rozpowszechniania dezinformacji. Z tego samego powodu książka posłuży dziennikarzom, fakt-checkerom, rodzicom i całemu ogółowi użytkowników komunikatorów czy mediów społecznościowych, którzy dysponują przyciskiem "share".
To cegiełka budująca społeczną odporność na dezinformację, przeciwdziałając wpływom treści, które mają "wzmacniać irracjonalne przekonania, wywoływać uprzedzenia, potęgować strach i niepokój, wprowadzić opinię publiczną w błąd, zaprzeczać faktom naukowym, rozpowszechniać teorie spiskowe i deprecjonować wyniki badań naukowych" (str. 53). Świadomi odbiorcy mediów nie będą służyć efektowi śnieżnej kuli, rozpowszechniać teorii spiskowych czy pseudonauki, promować clickbaitu i uskuteczniać oversharingu.
Gdy "fałszywe informacje rozpowszechniane są sześć razy szybciej niż prawdziwe treści", osiągając viralowe zasięgi (str. 56, źródło: MIT), potrzeba edukacji jest ogromna.
Dzięki tej książce moje warsztaty dla dzieci i dorosłych tj. "Misja: prawda", "Potęga krytycznego myślenia" czy "Laboratorium krytycznego myślenia" wskoczyły na jeszcze wyższy poziom! Jestem zdumiona zachowaniem treściwości książki przy tak szerokim spojrzeniu na temat i wdzięczna Wydawnictwu Naukowemu Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, ponieważ świadczy to o realnej chęci działania na rzecz edukacji medialnej w Polsce.